Translate

piątek, 29 listopada 2013

Antycząstki..

Czym są antycząstki czyli antymateria?. Według wiki to zagadnienie polega na:
'"
Antymateria – układ antycząstek. Antycząstki to cząstki elementarne podobne do występujących w zwykłej materii (koinomaterii), ale o przeciwnym znaku ładunku elektrycznego oraz wszystkich addytywnych liczb kwantowych (np. izospinu, dziwności, liczby barionowej itp).
W momencie kontaktu antymaterii z materią (zwykłą) obie ulegają anihilacji. Energia związana z masą spoczynkową anihilujących cząstek ulega przy tym zamianie na energię promieniowania elektromagnetycznego lub energię kinetyczną lżejszych cząstek. "

Mądre głowy napisały też że :"
Możliwe jest wytwarzanie śladowych ilości antymaterii poprzez zderzanie cząstek rozpędzonych w akceleratorach. W wyniku reakcji jądrowych mogą powstawać antycząstki. W ten sposób udało się otrzymać m.in. antyprotony, antyneutrony, pozytony (antyelektrony), atomy antywodoru i jądra antydeuteru, antytrytu i antyhelu.
Antycząstki powstają również w warunkach naturalnych. Przykładem może być kreacja par przez kwanty gamma z promieniowania kosmicznego oddziałujące z materią atmosfery."


A więc co to za wytwór natury? W przyrodzie wszystko ma swój cel i swoje miejsce i nic nie dzieje się bez powodu. Antycząstki można porównać do takiej szkolnej gumki która potrafi wymazać to co napisaliśmy ołówkiem,tak w wielkim uproszczeniu można to nazwać. Po co komu akcelerator cząstek elementarnych? takie zjawisko każdy może zaobserwować kto posiada komputer. Lecz aby trochę eksperymentować powinno się zrozumieć podstawy.Nie da się zrozumieć czym jest antymateria jeżeli ktoś nie wie czym jest materia.To tak jak przedszkolakowi wbić do głowy tabliczkę mnożenia,macierze,funkcje trygonometryczne i wpuścić go do laboratorium,już widzę jak przedszkolak rozszczepia wodę na tlen i wodór przy palniku z ogniem :P
A może tak lepiej  wrócić  do podstaw i zacząć nie odrzucać wiedzy która na początku wydaje się nie logiczna i bezsensowna.Ja takiej wiedzy nie odrzucam i dlatego wiem trochę więcej hahah. Uważam że na chwilę obecną już jesteśmy wstanie zrobić antycząstki a tym samym oczyścić te miejsca gdzie doszło do tragedii atomowych ale również są to miejsca głupoty i pychy ludzi którzy uważają się za Boga którzy posiedli wszelką wiedzę i mają prawo decydowania co jest dobre a co złe.Za wszystko trzeba tak czy siak zapłacić. Reasumując prostota jest zarazem doskonałością.

środa, 20 listopada 2013

Kod DNA wodoru,przykład

W poprzednich postach napisałem że istnieje takie coś jak DNA.Nie takiego jak ludzkie lecz podobna.Mam na myśli DNA cząsteczek,materii.Wątpię w to że ktoś to zrozumiał więc dziś podam przykład takiego kodu na przykładzie wodoru. A więc co mówią oficjalne źródła na temat wodoru:
-
Wodór (H, łac. hydrogenium) – pierwiastek chemiczny o liczbie atomowej 1, niemetal z bloku s układu okresowego. Jego izotop, prot, jest najprostszym możliwym atomem, zbudowanym z jednego protonu i jednego elektronu.
Rozpoczyna układ okresowy. Jest wyznacznikiem w szeregu aktywności metali, który oddziela metale na wypierające wodór i niewypierające go.


Do zbudowania wodoru są potrzebne 2 rzeczy:nośnik i energia.W medycynie używa  różnych białek jako nośników.Tu nie użyjemy żadnego białka ale zasada jest mniej więcej taka sama. A więc pobawmy się w projektanta i zbudujmy wodór. Użyje innych oznaczeń aby ktoś mi pomysłu i badań nie podkradł,świat jet jaki jest i trzeba być ostrożnym. A więc,nośnik niech nazywa się N,wodór W.
P-proton,
N-neutron,
K-cząstki elementarne,
E-elektron
S-cząstka subatomowa
Cz-cząstka elementarna
                                                          W w czasie 1t

                                            A                             E
                              P                          N         
                          K                              S             Cz

Bardzo ładnie kilka literek i oznaczeń i co dalej.Tak mniej więcej wygląda wodór.Czyli składowa kilku czynników.W tym momencie wychodzi nam wielki bałagan a nic ciekawego.Ale Wyobraźmy sobie że że wodór jak również każdy pierwiastek to nic innego jaktakie coś:

Czyli piszemy po kolei od końca do początku dane, pakujemy i za pomocą nośnika wysyłamy.Czy można to nazwać wysyłanie,cóż na upartego tak bo wysyłamy pewny rodzaj informacji odpowiednio zakodowany do takiego czegoś co się nazywa :cząsteczka kameleon. Teoretycznie w taki sposób można tworzyć nie skończoną ilość pierwiastków nie tylko te które znamy do tej pory.Co da się w jedną stronę zobaczyć to da się również w drugą stronę stworzyć.Ta sama zasada obowiązuje w małych "rzeczach" ale również w dużych niczym nasz układ słoneczny.Na chwilę obecną udało mi się według tego wzoru  zapisać i odtworzyć 2 rodzaje energii.Jeżeli ten zapis będzie sprawdzał się w innych sytuacjach to będzie można tworzyć np wodę np na marsie ale również będzie można tworzyć antycząstki czy nawet pokonać antygrawitację.To co zaobserwowałem to to że jednak mam rację że słynne E=mc2 jest błędne.
Reasumując,kodowanie czy ładniej brzmiące słowo DNA materii różni się bardzo od kodowania komputerowego języka binarnego 1i0,przypomina raczej piramidę.Jeżeli nauczymy się tego to w przyszłości pomożemy sobie ale i będziemy mogli przebudowywać inne planety np marsa tak by mogli na nich zamieszkać ludzie.Wstępujemy w nowy dział,dział budowy,dział tworzenia.Dział który nie spodoba się wielu gdyż wielu będzie się bało iść do przodu. Srinivasa Ramanujan jak również figury chladniego są prekursorami nowej ery. Dlatego dzieci Indygo przekazują wiedzę.


niedziela, 17 listopada 2013

Wielka menażeria...

Zastanawiałem się jak opisać cząstki elementarne i ich przeznaczenie.Długo nad tym myślałem i nie wiedziałem jak mam przedstawić komuś kto ma pierwszy raz do czynienia z takim zjawiskiem i chce to zrozumieć.Znalazłem przepiękny filmik który doskonale odzwierciedla "wielką menażerię" cząstek elementarnych,prościej już się chyba nie da przedstawić tego tematu.
Kieliszki w tym filmiku to są właśnie cząstki elementarne.

 Oprócz cząstek elementarnych istnieje zjawisko DNA tych cząstek ale również ich składowa, Ale to już inny temat 

sobota, 16 listopada 2013

Ziemia jako ukryty świat..

Załóżmy że mamy 6000 rok lub 10000 rok  lub tez jakiś inny,cyferki są nie istotne dla naszego śledztwa.Ludzkość poznała już czym jest materia,potrafi przemieszczać się za pomocą napędów anty-grawitacyjnych,potrafi podróżować pomiędzy galaktykami.Poznali większość wiedzy której skrywała natura,Bóg.W pewnym momencie z takich czy innych pobudek postanawiają poznać proces tworzenia,powstania życia.Lecz jest mały problem,nikt nie może tworzyć i ingerować w powstanie nowej cywilizacji,rasy.Czy to powstrzymało by człowieka przed ziszczeniem swojego zamiaru?. Myślę że człowiek dokonał by tego w ukryciu. Zasłużmy że jednak   pogwałcił prawo innych cywilizacji i zaczął tworzyć życie.Więc co mu było by potrzebne do tworzenia takiego żyjącego systemu. Najpierw potrzebne jest miejsce czyli ludzkość wybrała by najbardziej odległy układ który według danych nie posiadał życia i w którym w żaden sposób nie mogło by zaistnieć jak również życie, strefa ta jest "toksyczna dla powstania życia".  Jest to logiczne myślenie gdyż w takich miejscach nikt by nie szukał niczego niezwykłego. Kolejnym etapem było by przygotowanie układu,planety na której można było by zapoczątkować okres "eksperymentów". Do życia potrzebny jest tlen i woda w naszym przypadku. Więc postanawiają połączyć dwie planety w jedną /opis powstania księżyca opisałem na samym początku/powstaje życie na ziemi.Na początku powstają gatunki proste i nie skomplikowane. Kolejnym etapem są stworzenia bardziej skomplikowane i tak etap po etapie dochodzimy do powstania człowieka. Lecz tu powstaje problem.Człowiek jest organizmem skomplikowanym który musi myśleć logicznie i abstrakcyjnie,samodzielnie,kreatywnie.Powstaje człowiek,badania trwają,lecz tak jak teraz niektórym naukowcom nadmiar wiedzy budzi gen "Boga" i uważają się za Boga i ogłaszają to człowiekowi.Kilka technicznych nie skomplikowanych "czarów" i człowiek wierzy że istoty te są prawdziwymi Bogami i za takich ich uważa. Lecz o całym zajściu dowiaduje się "wielka rada" która dowiaduje się o postępowaniu naukowców.  Projekt zostaje zawieszony,następuje zakaz kontaktu z ludźmi a nauka ma się odbywać jedynie przez obserwację bez interwencji. Wielka Rada postanawia ukryć Ziemię by sytuacja się nie powtórzyła a dostęp ma być jedynie dla osób ściśle selekcjonowanym i za zgodą rady. Wszystko pięknie ładnie niczym opowieść  sf. Lecz czy tak do końca jest to jedynie wymysł i fantazja.Taka sytuacja tłumaczyła by różne opowiadania i legendy na całym świecie bez względu na kraj.Tłumaczyła  by powstanie księżyca,tłumaczyła by również wiele dziwnych " nie naturalnych zjawisk " na ziemi które de fakto nie powinny istnieć.Głównym problemem jest ukrycie ziemi przed innymi. Jak ukryć świat przed innymi? W tym momencie nic nie jest logiczne i nie ma racji bytu gdyż większość powie że nie można ukryć "świata". Co potrzebne jest do ukrycia świata?. Pytanie dosyć ciężkie i bardzo skomplikowane. Ale czy na pewno?, Najprostszym rozwiązaniem jest  zmiana adresu,koordynat-ów by przejście się nie otwierało jeżeli ktoś będzie je chciał otworzyć a kod ukryć.Takie rozwiązanie jest najbardziej logicznym. Ziemia została ukryta. Lecz tak jak u nas na ziemi wielu pacyfistów próbuje przemycić wiedzę i podciągnąć nas w szybszym tempie na kolejny poziom. To wyjaśnia dziwne obiekty na obrazach przedstawiających świętych lub tez dziwne zjawiska tzw niewyjaśnione obiekty które są "odnotowywane" na całym świecie.











niedziela, 10 listopada 2013

DNA wszechświata ...

Dziś chciałem jedynie napomknąć na temat tzw DNA wszechświata gdyż na chwilę obecna będę wnioskował a raczej będę  starał się o patent. Jedynie co mogę powiedzieć to to że wszechświat jest jak niektórzy już nazywają taką tkaniną która posiada swoje DNA.Schemat jest bardzo prosty.Można porównać go do kodu binarnego czyli do 1 i 0. Do badania tego zjawiska nie trzeba wcale tak skomplikowanego urządzenia jakim jest akcelerator cząstek. Najprostsze rozwiązanie zazwyczaj jest najlepsze.Jeżeli uda mi się, to zrozumiem  zasadę działania antycząstek a co za tym idzie będę mógł pomóc np w likwidacji promieniowania w Japonii lub utylizacji odpadów radioaktywnych.

niedziela, 3 listopada 2013

"Własny świat"

Zakładając że to co nas otacza jest wielką iluzją i każdy z nas ma "swój własny świat" i zakrzywia czasoprzestrzeń wokół siebie  dostrzeżemy dziwny zbieg okoliczności.Zbieg okoliczności o którym naukowcy nawet nie chcą słyszeć.Zauważmy coś ciekawego,nie raz spotykamy po raz pierwszy człowieka w swoim życiu a już wiemy że go nie lubimy,nie raz stajemy agresją do tego człowieka,skąd to się bierze?Uważam że jest to nic innego jak brak kompatybilności 2 "światów" które są zbliżone do siebie.To tak jak by próbować wcisnąć klocek kwadratowy o wielkości 4 cm  w dziurkę o wymiarze 3 cm. W Buddyzmie uważa się że ta otaczająca nas "czasoprzestrzeń" to nic innego jak aura człowieka jak również każdej masy.
 http://hubertnapiorski.blogspot.ie/

Czy są to jedynie bajdurzenia religijne czy już ktoś to udowodnił.Otóż istnieje coś takiego jak "
 
Fotografia kirlianowska – metoda rejestracji wyładowań elektrycznych przy użyciu materiałów fotograficznych. Po umieszczeniu fotografowanego obiektu na światłoczułej powierzchni i przyłożeniu do niej odpowiednio wysokiego napięcia, na materiale utrwalane są wyładowania koronowe na obrzeżach fotografowanego przedmiotu. Nazwa pochodzi od nazwiska małżeństwa Siemiona i Walentyny Kirlianow, popularyzatorów tego rodzaju fotografii.
Samo zjawisko fizyczne pozwalające na uzyskanie takich obrazów jest potwierdzone naukowo, szczegółowo zbadane i zgodne ze współczesną wiedzą teoretyczną. W kręgach pseudonaukowych (parapsychologów, radiestetów, energoterapeutów, bioterapeutów) postulowane jest, że pozwala ona na zarejestrowanie aury rzekomo odzwierciedlając stan duchowy organizmów żywych. Taka hipoteza nie ma obecnie podstaw naukowych.Prekursorem fotografii kirlianowskiej był Jakub Jodko Narkiewicz w końcu XIX wieku. Badania nad aurą rozwinęło w latach 30. małżeństwo Kirlianow w ZSRR, doskonaląc metody rejestracji tego zjawiska przy użyciu generatora wysokiego napięcia i wysokiej częstotliwości, równocześnie przedstawiając wykładnię metafizyczną dla rejestrowanych obrazów."
Nie którzy naukowcy robią takie fotografie osobom zmarłym.A o to kilka przykładów:
1   http://szkolatajemna.blogspot.ie/2011/09/ciao-eteryczne.html
2  http://szkolatajemna.blogspot.ie/2011/09/ciao-eteryczne.html
 3  http://szkolatajemna.blogspot.ie/2011/09/ciao-eteryczne.html

4  http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=839
5http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:C4r0_kirlian_photography_hand.jpg
6 http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:C4r0_kirlian_photography_hand.jpg
7 http://kodczasu.pl/viewtopic.php?p=38182


"Wielkie iluzja.."

Kiedy przyjmiemy za fakt że każda materia zakrzywia czasoprzestrzeń bez względu na posiadaną masę uzyskamy dziwny a zarazem zaskakujący obraz-wynik rzeczywistości która nas otacza.Gdyż wszystko co widzimy,dotykamy czujemy jest jedynie iluzją.Czyli równania matematyczne ukazują nam tą iluzję np pokonywanie drogi,nigdy nie dochodzimy do celu gdyż ciągle pokonujemy połowę drogi i nigdy nie możemy osiągnąć celu tak samo jak ciągle będziemy dzielić 1/2 ;0.5:2 ....i wynik 0 nigdy nie zostanie osiągnięty,Gdyż punkt A zakrzywia wokół siebie czasoprzestrzeń i punkt B również zakrzywia wokół siebie czasoprzestrzeń,czyli de fakto nigdy się nie łączą ze sobą a jedynie są zbliżone odległościami do siebie zbliżoną do 0 lecz nie równą 0.Każda masa zakrzywia wokół siebie proporcjonalnie do wielkości masy wokół siebie czasoprzestrzeń.Czyli człowiek zakrzywia wokół siebie czasoprzestrzeń czyli ma swój własny świat.

piątek, 1 listopada 2013

Paradoks zakszywienia czasoprzestrzeni ..

W wielkim skrócie w teorii względności  Albercika znajdziemy coś takiego:"(...)W ogólnej teorii względności stworzonej przez Alberta Einsteina opis matematyczny grawitacji polega na określeniu związku pomiędzy tensorem metrycznym, opisującym lokalne stosunki długości i interwałów czasowych w czasoprzestrzeni, a energią zawartą w określonym obszarze czasoprzestrzeni. Punktem wyjścia dla teorii jest uogólnienie zasady względności Galileusza, o równoważności opisu zjawisk fizycznych w dowolnych układach inercjalnych, na dowolne, także nieinercjalne, układy odniesienia. Próba takiego zapisania praw mechaniki, aby ich postać matematyczna była identyczna w dowolnym układzie odniesienia, prowadzi do utożsamienia grawitacji i sił bezwładności, masy grawitacyjnej i bezwładnej i w końcu do równań pola grawitacyjnego łączących krzywiznę czasoprzestrzeni (tensor metryczny) z tensorem energii-pędu. Można powiedzieć, że w ogólnej teorii względności grawitacja jest konsekwencją zakrzywienia czasoprzestrzeni.(...)". W tej teorii chodzi o to że takie obiekty jak słońce zakrzywia czasoprzestrzeń a w siedzibie NASA, 4 maja 2011. "potwierdzono takowe zaginanie czasoprzestrzeni wokół Ziemi". http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/potwierdzono-doswiadczalnie-zakrzywienie-czasoprzestrzeni-wokol-ziemi
I tu zdziwię wszystkich,bo z tym fragmentem teorii Albercika zgodzę się w 99% lecz jest wielkie "ale". Ale to polega na tym iż to prawo Galileusza nie dotyczy się jedynie do dużych obiektów.To samo prawo ma to samo zastosowanie do słońca,ziemi ale również do atomu i mniejszych cząstek elementarnych które posiadają masę. Człowiek jest sumą wszystkich połączonych ze sobą "zakrzywień czasoprzestrzeni" i jest taki sam jak zakrzywiona czasoprzestrzeń ziemi i jest taka sama jak słońca,galaktyki itp,zmienia się jedynie "siła,natężenie " nazewnictwo zgodne  punktem widzenia.Dzięki temu możemy wszyscy zajmować tą samą płaszczyznę czasoprzestrzeni i unikamy zjawisku że np jeden człowiek starzeje się z prędkością światła a drugi żyje miliardy lat,lecz jest to mniej więcej proporcjonalnie rozłożone.To w takim małym skucie.Czyli wszyscy i wszystko zakrzywia "czasoprzestrzeń" lecz najfajniejsze jest to iż w tej samej przestrzeni znajduje się księżyc ale i bardzo odległa planeta lub gwiazda i dlatego ja widzimy,gdyby gwiazda np pasa Oriona zajmowała by inną "czasoprzestrzeń" to byśmy jej nie zobaczyli.Dzieje się tak gdy gwiazda przestaje świecić lub rodzi się po za naszą "czasoprzestrzenią ". 

 http://blogi.newsweek.pl/Tekst/naluzie/626777,kompleks-humanisty.html/attachment/grawitacja-s
A tu fajny filmik:
 https://www.youtube.com/watch?v=quJpXBKmk1U